Wieliczka: debata o profilaktyce i leczeniu nadciśnienia

IMG_7127 maleZawroty głowy, szybkie męczenie się i problemy ze snem – to mogą być objawy nadciśnienia. Zdarza się również, że choroba przebiega zupełnie bezobjawowo. Dlatego podczas każdej wizyty u lekarza powinniśmy prosić o wykonanie pomiaru ciśnienia. Nieleczone nadciśnienie grozi poważnymi konsekwencjami.

O nadciśnieniu mówimy wtedy, gdy wartości pomiaru przekraczają 140 mm Hg (ciśnienie skurczowe) lub 90 mm Hg (ciśnienie rozkurczowe). Chorzy często dowiadują się o problemie przypadkiem, bo nie wcześniej zauważyli u siebie żadnych objawów. Pomiar ciśnienia powinien wykonywać każdy lekarz w trakcie każdej wizyty, pacjent ma prawo o to poprosić. Jednak wielu z nas lekceważy problem. Z raportu PBS przygotowanego na zlecenie grupy Polpharma wynika, że co 10. respondent nigdy nie mierzył ani nie miał mierzonego ciśnienia tętniczego krwi. Raz do roku mierzy je tylko 16% osób[1].

Tymczasem na nadciśnienie tętnicze cierpi 10,9 mln dorosłych Polaków. Wśród nich prawie 3,5 mln nawet o tym nie wie, a jedynie 2,7 mln jest skutecznie leczonych – wynika z badań NATPOL.

Ryzyko pojawienia się nadciśnienia wzrasta z wiekiem. – Problem występowania schorzeń serca i naczyń jest olbrzymi, bo schorzenia te są poniekąd wpisane w proces starzenia się organizmu – mówi dr hab. med. Ewa Konduracka, specjalista kardiolog z Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II.

Badania PolSenior ujawniły, że nadciśnienie dotyczy 78,5% mężczyzn i 72,2% kobiet powyżej 65. roku życia. Największą częstość występowania schorzenia odnotowuje się w przedziale wiekowym 70–74 lata (82,4% wśród kobiet i 75,3% wśród mężczyzn).

Jak rozpoznać u siebie objawy nadciśnienia? Kto jest na nie szczególnie narażony? Jak prawidłowo mierzyć ciśnienie? Na te i wiele innych pytań odpowiadali uczestnicy debaty, która odbyła się 14 września 2015 r. w Wieliczce. W dyskusji udział wzięli:

  • dr n. med. Alicja Klich-Rączka – lekarz geriatra,
  • nadzw. dr hab. med. Mieczysław Pasowicz – kardiolog,
  • Marta Gierlach – dietetyk.

Spotkanie poprowadził Maciej Zdziarski, prezes Fundacji Instytut Łukasiewicza.

swiadomy-senior-2015-WIELICZKA-fot.-03

Maciej Zdziarski:

Czy nadciśnienie tętnicze to poważny problem wśród seniorów?

dr n. med. Alicja Klich-Rączka:

Jest to najczęstsza choroba wśród osób po 60. roku życia. O ile w całej populacji dorosłej na nadciśnienie cierpi co druga osoba, o tyle – jak pokazują ogólnopolskie badania PolSenior – problem ten dotyka już 60% osób po 60. roku życia. Niestety większość z nich albo nie leczy nadciśnienia, albo leczy je niewłaściwie.

Co ważne, nie każdy pomiar ciśnienia powyżej normy oznacza nadciśnienie. Normy dla populacji ludzi starszych są bowiem inne niż dla osób młodych. Jeśli senior ma ciśnienie na poziomie 145 mm Hg, to nie znaczy, że należy natychmiast wkroczyć z lekami. Pamiętajmy także o tzw. efekcie białego fartucha, czyli przekłamanych pomiarach ciśnienia mierzonego w gabinecie lekarskim.

Z drugiej strony trzeba obalić mit mówiący, że prawidłowe wartości ciśnienia u ludzi starszych można wyleczyć, posługując się działaniem: wiek osoby plus sto. Przy takim założeniu prawidłowe ciśnienie dla osoby 80-letniej wynosiłoby 180 mm Hg, co jest absolutną nieprawdą!

Do problemu nadciśnienia trzeba podchodzić zdroworozsądkowo i nie ulega wątpliwości, że wymaga ono leczenia bez względu na wiek, a więc nawet u osoby stuletniej. Jeżeli się okaże, że trzeba podjąć terapię nadciśnienia, to zaczynamy od metod niefarmakologicznych, czyli od redukcji soli w diecie, redukcji nadwagi, zwiększenia aktywności ruchowej. Dopiero później, w razie potrzeby, wkraczamy z lekami. Utrata jednego kilograma wagi obniża ciśnienie średnio o 2 mm Hg. Wydaje się to niedużo, ale jeśli ktoś zrzuci 10 kilogramów, to zdoła obniżyć ciśnienie np. ze 150 do 130 mm Hg i nie będzie ono wymagało leczenia.

prof. nadzw. dr hab. med. Mieczysław Pasowicz:

Same zmiany ciśnienia tętniczego towarzyszą nam każdego dnia. Żyjemy, ruszamy się, ciśnienie się zmienia itd. Problem pojawia się wtedy, gdy ciśnienie skurczowe bądź rozkurczowe stale przekracza pewne normy. Wówczas znacznie zwiększa się ryzyko wystąpienia udaru mózgu, zawału serca, tętniaków rozwarstwiających aorty i innych chorób.

Gdy byłem studentem, przeprowadziliśmy akcję mierzenia ciśnienia na ulicach Krakowa. Jak się okazało, mniej więcej połowa zbadanych osób w ogóle nie zdawała sobie sprawy z tego, że ma nadciśnienie. Prawdopodobnie nadal tak jest, dlatego warto regularnie kontrolować ciśnienie.

Maciej Zdziarski:

Jak objawia się nadciśnienie?

prof. nadzw. dr hab. med. Mieczysław Pasowicz:

Nadciśnienie jest chorobą podstępną, bo przebiega właściwie bezobjawowo. Podczas naszej akcji zdarzało się, że wzywaliśmy karetkę do ludzi z ciśnieniem 220/110. Osoby te nie odczuwały żadnych dolegliwości, a tak wysoki wynik pomiaru oznacza zagrożenie życia.

Czasami nadciśnieniu towarzyszą dość niespecyficzne objawy: ból z tyłu głowy, gorsze samopoczucie, podwójne widzenie czy zaburzenia chodu. Nie chciałbym nikogo straszyć, ale tego typu symptomów lepiej nie lekceważyć, bo mogą mieć różne przyczyny. Dlatego warto wykonać pomiar ciśnienia.

Problemy z nadciśnieniem mogą nasilać się w okresie przemęczenia, stresu albo upałów. Wysokie temperatury sprzyjają odwodnieniu. Z przerażeniem zauważam, jak wiele osób nie przestrzega zasad właściwego nawadniania organizmu. To jest przemilczany temat, a przecież niezwykle istotny dla zdrowia. Zwłaszcza podczas upałów dochodzi do zwiększenia krzepliwości krwi i odwodnienia organizmu, które może objawiać się skokami ciśnienia. Aby tego uniknąć, należy w ciągu dnia wypijać 30 mililitrów wody na kilogram masy ciała.


Pierwotne czy wtórne? Rodzaj nadciśnienia ma znaczenie!

Nadciśnienie dzielimy na pierwotne i wtórne. To drugie jest tylko objawem innej choroby, np. problemów z nerkami, chorób tarczycy, zaburzeń metabolicznych i hormonalnych. Nadciśnienie pierwotne występuje u ok. 90% chorych i wynika głównie z obciążenia genetycznego, na które nakłada się styl życia: stosowanie używek, brak ruchu oraz stres.

Rodzaj nadciśnienia ma ogromne znaczenie, bo to od niego zależy rodzaj leczenia. W przypadku nadciśnienia wtórnego polega ono na wyeliminowaniu przyczyny, czyli np. na operacyjnym usunięciu zwężonej tętnicy nerkowej, hormonalnie czynnych guzów nerek lub farmakologicznym leczeniu choroby podstawowej. Jeżeli chodzi o nadciśnienie pierwotne, lekarze zwykle zaczynają od skłonienia pacjenta do zmiany stylu życia.


swiadomy-senior-2015-WIELICZKA-fot.-01

Maciej Zdziarski:

Jakie mogą być konsekwencje nieleczonego nadciśnienia?

dr n. med. Alicja Klich-Rączka:

U starszych osób zwiększa się ryzyko zmian naczyniowych, nawet nie w postaci rozległego udaru, ale tzw. otępienia naczyniopochodnego. Ono często rozwija się podstępnie i różni się od otępienia w chorobie Alzheimera. Szkody mózgowe spowodowane nadciśnieniem są często obserwowane u pacjentów w zaawansowanym w wieku, zwłaszcza po 80. i 90. roku życia.

Wiele osób mówi: „Po co leczyć nadciśnienie, skoro nie boli?”. Ono rzeczywiście samo w sobie nie boli, ale bolą jego skutki, takie jak udar, choroba niedokrwienna, właściwie wszystkie te choroby, które towarzyszą starości. Wraz z wiekiem schorzeń wynikających z nadciśnienia jest coraz więcej, a przecież nawet późna starość może być wolna od chorób.


Leczenie – systematyczność to podstawa

Nadciśnienie pierwotne jest chorobą przewlekłą, wymagającą stałej kontroli i terapii. Jeśli postępowanie niefarmakologiczne jest niewystarczające, lekarz włącza jeden lub kilka leków obniżających ciśnienie. W przypadku konieczności przyjmowania tabletek niezwykle ważna jest systematyczność. Pacjentom zaleca się prowadzenie dzienniczków z pomiarami i godzinami przyjmowania medykamentów.

Nie zaleca się samodzielnego odstawiania leków w przypadku wyrównania wartości ciśnienia lub nawet jego spadku. To dość powszechna praktyka, która może mieć bardzo poważne konsekwencje! Odstawienie leku może spowodować tzw. reakcję z odbicia z ponownym groźnym dla życia skokiem ciśnienia. O modyfikacji i redukcji leków powinien zadecydować lekarz. Należy podkreślić, że u osób z nadciśnieniem (a także u zdrowych) dopuszczalne są pewne wahania wartości ciśnień w ciągu dnia (zależne choćby od aktywności fizycznej, posiłku, emocji) i nie należy zbyt gwałtownie reagować na nie zmianą dawki leku lub jego odstawieniem.

Nieleczone długo nadciśnienie:

  • Przyspiesza rozwój miażdżycy: krew – wyrzucana z serca z większą siłą – uderza mocno w ściany tętnic i powoduje ich twardnienie. Tętnice tracą elastyczność, więc w ich ścianach łatwiej odkładają się złogi cholesterolu (tzw. blaszki miażdżycowe).
  • Zwiększa ryzyko zawału: zwężonymi tętnicami do serca dociera mniej krwi. Ich twarde ściany łatwiej pękają, a w miejscach pęknięć mogą się tworzyć skrzepy. Gdy skrzep zablokuje zwężoną tętnicę, dochodzi do zawału serca.
  • Zwiększa ryzyko udaru mózgu.
  • Prowadzi do niewydolności nerek.
  • Uszkadza wzrok.
  • Skraca życie: średnio o 15 lat, gdy wysokie nadciśnienie jest nieleczone i długotrwałe. Dzieje się tak przede wszystkim na skutek niekorzystnych zmian zachodzących w układzie krwionośnym.

Maciej Zdziarski:

Jaką dietę powinny stosować osoby z nadciśnieniem tętniczym?

Marta Gierlach:

Wskazana jest przede wszystkim zmiana stylu życia i redukcja masy ciała. Badania potwierdzają, że wraz ze zrzuceniem wagi obniża się nadciśnienie tętnicze. Znaczenie w leczeniu ma również aktywność fizyczna, najlepiej 30–60 minut minimum pięć dni w tygodniu oraz ograniczenie używek, np. rezygnacja z palenia papierosów.

Jeśli chodzi o dietę, podstawowym zaleceniem jest ograniczenie spożywania soli. Stosujemy jej zdecydowanie za dużo. Zaleca się spożycie maksymalnie ok. 6 gramów soli dziennie, czyli niewiele więcej niż łyżeczkę. Niestety większość z nas znacznie przekracza zalecaną normę. Pamiętajmy, że przyjmujemy sól nie tylko poprzez dodawanie jej wprost do jedzenia, np. gotujących się ziemniaków czy makaronu. Sól – i to w sporych ilościach – jest obecna w wielu gotowych produktach, chociażby w żółtym serze czy wędlinach. To, że sami nie dodajemy soli do potraw, nie znaczy, że jej nie nadużywamy. Jeżeli np. kupujemy szynkę, to zdecydowanie lepiej unikać tej konserwowej, w której soli jest zdecydowanie za dużo.

Oczywiście zawarty w soli sód jest ważnym składnikiem diety, niezbędnym do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Jednak problem niskiej zawartości sodu w diecie jest w zasadzie niespotykany wśród osób starszych. Mam może dwie pacjentki, które muszą stosować tabletki solne, by uzupełnić poziom sodu. Za to plus minus tysiąc pacjentów ma problemy z nadużywaniem soli. Innymi słowy, nie musimy bać się niedoboru sodu w diecie i jeśli tylko to możliwe, należy starać się ograniczać spożycie soli. Ryzyko niedoboru sodu dotyczy głównie osób, które przyjmują leki na niewydolność serca, gdyż wypłukują one sód z organizmu.

prof. nadzw. dr hab. med. Mieczysław Pasowicz:

To prawda, większość konserwantów dodawanych do pokarmów zawiera sód. Tylko jedna kromka chleba zawiera ok. 0,5 gramów soli. Jeśli spożywamy kilka kromek dziennie, a do tego jeszcze je posolimy, to sodu w diecie będzie naprawdę dużo.

swiadomy-senior-2015-WIELICZKA-fot.-04

Marta Gierlach:

Co istotne, kubki smakowe przyzwyczają się do soli i z upływem czasu potrzebujemy jej coraz więcej. Dobrym sposobem, aby to zmienić, jest rezygnacja z soli na kilka dni. Zachęcam do tego swoich pacjentów. Początkowo potrawy mogą wydawać się bez smaku, ale za to oczyszczą się kubki smakowe i gdy wrócimy do solenia, nie będziemy potrzebować jej już tak dużo. Poza tym zwykłą sól można zastąpić solą potasową, magnezową czy ziołową.

Pytanie z sali: Czy pieprz też jest szkodliwy tak jak sól?

Marta Gierlach:

Pieprz i ogólnie ostre potrawy nie są zalecane osobom mającym problemy z żołądkiem, nadkwasotą, nadżerkami czy zgagą. W kontekście nadciśnienia nie słyszałam natomiast o żadnych przeciwwskazaniach. Na pewno jednak warto rozważyć stosowanie ziół, lubczyku itd. zamiast pieprzu i soli.

dr n. med. Alicja Klich-Rączka:

Zgadzam się, że poza przypadkami z problemami żołądkowymi, np. z wrzodami, ostra dieta nie jest zabroniona. Przecież dieta azjatycka, która należy do dość ostrych, jest ogólnie uważana za zdrową.

Maciej Zdziarski:

Co jeszcze warto zmienić w diecie?

Marta Gierlach:

Dobrze zastąpić biały chleb pełnoziarnistym, razowym czy też grahamem. Istotne jest spożywanie świeżych warzyw i owoców, a zimą czy wiosną – chociażby mrożonych. Wystrzegajmy się ich natomiast w postaci przetworzonej, np. dżemów, konfitur itd. Warzywa i owoce powinny stanowić podstawę diety, a z mojego doświadczenia wynika, że jest wręcz przeciwnie.

Warto również pamiętać o piciu wody. Woda, obok warzyw i owoców, stanowi fundament zdrowej diety. Wybierajmy przy tym wody niskosodowe.

Jeśli chodzi o mięso, to polecam drób i ryby, należy zaś unikać tłuszczu zwierzęcego. Oczywiście nie chodzi o to, by wyeliminować go całkowicie, bo tłuszcz jest nośnikiem witamin A, D, E i K. Warto też zwiększyć w diecie udział produktów pochodzenia roślinnego. Mogą to być rośliny strączkowe, orzechy, a zwłaszcza nasiona – te są szczególnie zalecane osobom z nadciśnieniem.

Pytanie z sali: Wiadomo, że używki podnoszą ciśnienie, ale trudno zrezygnować z kawy. Czy jest ona dopuszczalna przy nadciśnieniu, a jeśli tak, to w jakiej ilości?

prof. nadzw. dr hab. med. Mieczysław Pasowicz:

Jeżeli już pijemy kawę, to trzeba pamiętać, że sama w sobie nie zastąpi nam wody. Aby oczyścić organizm, trzeba wypić tyle samo wody, ile kawy, a więc do każdego kubka kawy pijmy szklankę wody niegazowanej, niskozmineralizowanej. I druga rzecz: nie należy łączyć białek z cukrami, a więc jeśli dodajemy mleko do kawy, to już jej nie słodźmy. Na ile wiem, nie wykazano jednak w badaniach, żeby kawa sama w sobie szkodziła.

dr n. med. Alicja Klich-Rączka:

Wypicie jednej czy dwóch filiżanek niczym nie grozi, pod warunkiem że nie ma ku temu przeciwwskazań kardiologicznych. Kawa działa bowiem proarytmicznie i może wywoływać zaburzenia rytmu serca. Samo nadciśnienie nie wymaga jednak rezygnacji z picia kawy, zwłaszcza że ma ona działanie moczopędne. Wprawdzie podnosi ciśnienie, ale później następuje jego spadek, nawet większy niż wcześniejszy wzrost.

Pytanie z sali: A co z cukrem? Obecnie zapanowała moda na cukier trzcinowy. Czy on rzeczywiście jest lepszy niż biały cukier?

Marta Gierlach:

Cukier trzcinowy zawiera nieco więcej składników mineralnych, ale to nadal cukier. Im mniej go spożywamy, tym lepiej dla zdrowia.

Sporo cukru zawierają owoce, również suszone. Zamiast więc np. słodzić herbatę cukrem, lepiej sięgnąć po jabłko czy gruszkę. Dodatkowo dzięki temu przyswoimy błonnik pokarmowy, który pomaga zwalczać nadciśnienie tętnicze. Błonnik znajdziemy również w warzywach, w produktach z pełnego ziarna, czyli w pełnoziarnistym chlebie, w orzechach.


Co sprzyja nadciśnieniu?

  • Nieodpowiednia dieta – nadmiar soli, mało warzyw i owoców, pełnoziarnistych produktów i nietłustego nabiału, dużo żywności konserwowanej związkami sodu. Przeciętny Polak spożywa dziennie ok. 11 gramów soli, a według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) spożycie nie powinno przekraczać 5 gramów na dobę. Ograniczenie konsumpcji soli do tego poziomu może obniżyć ciśnienie nawet o 8 mm Hg.
  • Otyłość – nadwaga jest najczęstszym czynnikiem środowiskowym powiązanym z rozwojem nadciśnienia. U 70% mężczyzn i 61% kobiet otyłość bezpośrednio wpływa na wystąpienie tej choroby. Na nadciśnienie szczególnie narażone są osoby, u których występuje otyłość brzuszna. W przypadku otyłości zrzucenie ok. 5–10% wagi może obniżyć ciśnienie nawet o kilkanaście mm Hg.
  • Zmniejszenie aktywności fizycznej – u osób prowadzących siedzący tryb życia i unikających ruchu ryzyko nadciśnienia wzrasta 1,5-krotnie. Tymczasem zdaniem lekarzy regularna aktywność fizyczna (30–60 minut dziennie przez większość dni tygodnia) może obniżyć ciśnienie o kilka mm Hg.
  • Używki – papierosy i alkohol – każde zaciągnięcie się papierosem prowadzi do wydzielania większej ilości adrenaliny, która z kolei wywołuje wzrost ciśnienia. Według specjalistów już po 24 godzinach od rzucenia palenia tętno i ciśnienie zaczynają spadać. Niewielkie i sporadycznie wypijane ilości alkoholu nie mają wpływu na ciśnienie, jednak regularna konsumpcja napojów alkoholowych powoduje jego wzrost.
  • Stres i brak snu – codzienne narażenie na sytuacje stresowe prowadzi do wzrostu ciśnienia. Na chorobę także są bardziej narażone osoby, które przesypiają mniej niż 5 godzin na dobę.

Pytanie z sali: Które aparaty do mierzenia ciśnienia są najlepsze?

prof. nadzw. dr hab. med. Mieczysław Pasowicz:

Technologia bardzo się rozwinęła i mamy wiele możliwości mierzenia ciśnienia, choć każda ma wady i zalety. Tradycyjnie używano mankietowych ciśnieniomierzy ze słuchawką, ale nie każdy umie je obsługiwać, zwłaszcza gdy samemu trzeba zmierzyć ciśnienie. W związku z tym wymyślono aparaty automatyczne, z bardzo czułymi detektorami, które kalibrują się kilkakrotnie w czasie pomiaru. Również część nadgarstkowych aparatów jest bardzo dobra. Aby wybrać właściwy ciśnieniomierz, na pewno warto sprawdzić, czy ma rekomendację europejskiego bądź amerykańskiego towarzystwa nadciśnienia tętniczego albo certyfikaty europejskie CE czy ESC. Jeśli urządzenie ma wbudowany moduł detekcji arytmii, to znaczy, że jest to nowoczesny aparat, przebadany klinicznie i z atestem kardiologów. Przestrzegam natomiast przed aparatami, które nie mają żadnych atestów. Zwykle charakteryzują się one niską ceną.

dr n. med. Alicja Klich-Rączka:

Zgadzam się, że warto zainwestować w dobry sprzęt i wystrzegać się takiego, który sprzedawany jest w supermarkecie w promocji. W przypadku tych urządzeń pomiary mogą bardzo odbiegać od tych rzeczywistych.

Poza wyborem odpowiedniego urządzenia warto też powiedzieć o tym, jak powinno się mierzyć ciśnienie. Po pierwsze, w trakcie pomiaru nie należy rozmawiać. Po drugie, ramię powinno znajdować się mniej więcej na wysokości serca. Nie należy też mierzyć ciśnienia tuż po wysiłku fizycznym, nawet niewielkim, np. po wejściu po schodach.


Jak prawidłowo mierzyć ciśnienie?

Ciśnienie zmienia się w ciągu dnia i może mieć tysiące różnych wartości. Zależy od tego, co zjedliśmy i wypiliśmy oraz jaką aktywność podjęliśmy, a nawet od tego, czy rozmowa z kimś przebiegała w dobrej czy złej atmosferze. Dlatego przed pomiarem ciśnienia należy zastosować się do kilku prostych zaleceń.

  • Już na godzinę przez planowanym pomiarem trzeba unikać używek, zwłaszcza kawy, alkoholu i papierosów. Kilkanaście minut przed pomiarem nie powinno się wykonywać prac fizycznych ani ćwiczeń. Warto się uspokoić, odpocząć i opróżnić pęcherz – silna chęć oddania moczu może fałszować wyniki. Należy też zapoznać się z instrukcją obsługi urządzenia do mierzenia ciśnienia.
  • Pomiary trzeba wykonywać regularnie i zawsze o tej samej godzinie.
  • Ręka, na której dokonujemy pomiaru, powinna znajdować się mniej więcej na wysokości serca, a opaska ciśnieniomierza naramiennego – dokładnie na jego wysokości. Jeśli używamy ciśnieniomierza nadgarstkowego, ręka powinna się na czymś opierać, bo napięcie mięśni może zafałszować wynik.
  • Podczas pomiaru nie można się poruszać ani rozmawiać.
  • Jeżeli wykonujemy więcej pomiarów, przerwa między nimi powinna wynosić co najmniej minutę.
  • Otrzymane wartości należy zapisywać.

Podczas gorączki, w stanie pobudzenia emocjonalnego i nerwów lepiej unikać pomiarów – wynik będzie wówczas przekłamany.


Pytanie z sali: Jak traktować ciśnienie w granicach 90/60?

dr n. med. Alicja Klich-Rączka:

Ważne jest to, czy ciśnienie uległo obniżeniu, czy od zawsze takie było. Są bowiem osoby, które mają nieco wyższe lub właśnie niższe ciśnienie niż zalecane. Jeśli od zawsze utrzymuje się ono na takim poziomie, to nie wymaga leczenia. Gwałtowne obniżenie się ciśnienia może być jednak objawem jakiejś patologii, wówczas trzeba się dowiedzieć, z czego wynika ów spadek. Przyczyną mogą być schorzenia kardiologiczne albo niedobór wody w organizmie. Ciśnienie mogą również obniżać leki przeciwdepresyjne, psychotropowe. Jeśli tak się dzieje, a leków nie można odstawić, dodatkowo należy dołączyć leki podnoszące ciśnienie. Zasadniczo jednak im mniej ingerencji farmakologicznej, tym lepiej. Zamiast sięgać po leki, lepiej wypić dodatkową szklankę wody.

swiadomy-senior-2015-WIELICZKA-fot.-05

Pytanie z sali: Czy leki na nadciśnienie należy brać dożywotnio, czy można z nich zrezygnować w pewnym momencie?

dr n. med. Alicja Klich-Rączka:

Jeśli już leki zostały przepisane, to zdecydowanie trzeba je zażywać. Pacjenci czasem się tłumaczą: „Odstawiłem leki, bo miałem już prawidłowe ciśnienie”. Rzecz w tym, że ono było prawidłowe, ponieważ było leczone. Można by rozważyć odstawienie leków, jeśli udałoby się obniżyć ciśnienie poprzez zmianę stylu życia, np. redukcję wagi. Odstawienie leków na stałe należy jednak poprzedzić obiektywnym badaniem, np. 24-godzinnym monitoringiem za pomocą holtera, by potwierdzić, że wartości ciśnienia są prawidłowe.

Maciej Zdziarski:

Czy często zdarza się u pacjentów poprawa, która pozwala na odstawienie leków?

dr n. med. Alicja Klich-Rączka:

Niestety rzadko. Powiedziałabym nawet, że odstawienie leków częściej bywa nieuzasadnione i przynosi więcej szkód niż pożytku. W efekcie po jakimś czasie ciśnienie z powrotem rośnie, co powoduje szkody dla organizmu. Trzeba także pamiętać, że nadciśnienie jest chorobą przewlekłą, wymagającą, tak jak cukrzyca, wielokierunkowej terapii.

Pytanie z sali: Jeśli dany lek nie pomaga, czy trzeba szukać innego, czy lepiej zwiększyć dawkę?

dr n. med. Alicja Klich-Rączka:

Na rynku dostępna jest cała gama leków przeciwnadciśnieniowych, więc jeżeli organizm wykazuje oporność na jeden z nich, nie powinno być problemu ze znalezieniem innego specyfiku.

prof. nadzw. dr hab. med. Mieczysław Pasowicz:

Coraz częściej mówi się o tzw. terapii spersonalizowanej, ponieważ niektóre leki nie działają w odniesieniu do konkretnego zestawu genów. Potwierdzono to w badaniach, które wykazały, że wybrane leki nadciśnieniowe są nieskuteczne u pewnych osób. W związku z tym leczenie trzeba dobrać do danej osoby, do jej genotypu. I zwykle lepiej zamienić lek na inny, niż stosować zwiększoną dawkę tego, co dotychczas.

Co ważne, lekarz powinien skontrolować działanie leku, który przepisał, aby sprawdzić, czy nie zachodzi właśnie sytuacja, o której mówimy. Są leki, które okazują się nieskuteczne dla 80% populacji! Jeżeli więc np. żona przyjmuje dany lek i on jej pomaga, to nie znaczy automatycznie, że mąż również może go zażywać.

Pytanie z sali: Ile razy w ciągu dnia powinno się mierzyć ciśnienie, gdy zażywamy leki na ciśnienie? Czy wystarczy rano i wieczorem?

prof. nadzw. dr hab. med. Mieczysław Pasowicz:

Ciśnienie nie jest wartością stałą, wykazuje wahania zarówno w nocy, jak i w ciągu dnia, jest to zależne od wielu czynników. W związku z tym, aby stwierdzić, czy leczenie przebiega prawidłowo, na początku terapii warto dokonywać częstszych pomiarów, później zaś można robić to rzadziej.

dr n. med. Alicja Klich-Rączka:

Z pewnością nie trzeba mierzyć ciśnienia wielokrotnie w ciągu dnia. Takie zachowanie prowadzi wręcz do uzależnienia od pomiarów ciśnienia, które i tak niczego nie dowodzą, bo ciśnienie w ciągu dnia po prostu się zmienia. Są doskonalsze metody zdiagnozowania problemu, np. 24‑godzinne monitorowanie ciśnienia za pomocą holtera. Zakłada się go pacjentowi, aparat rejestruje zapis wielokrotnie w ciągu doby, później go odczytujemy i interpretujemy.

Pytanie z sali: Czy leki na nadciśnienie mogą wywoływać skutki uboczne?

dr n. med. Alicja Klich-Rączka:

Tak zwane beta-blokery mogą powodować koszmary senne. Innym skutkiem ubocznym jest kaszel, ale nie taki donośny, tylko raczej pokasływanie. Dotyczy to znacznej grupy osób. Firmy farmaceutyczne wspominają o efektach ubocznych u 5–10% pacjentów, ale w praktyce mogą się one pojawić nawet u co piątej osoby. Jeśli dany lek powoduje efekty uboczne, to wymaga zamiany.

Z kolei po inhibitorach angiotensyny zdarzają się obrzęki kończyn dolnych. Czasem trzeba kontrolować parametry nerkowe. Może również wystąpić nadmiar potasu lub, przeciwnie, jego spadek – do niego może dojść w przypadku zażywania leków moczopędnych bez jednoczesnego uzupełniania potasu.

Maciej Zdziarski:

Czy leki na nadciśnienie mogą wchodzić w interakcję z innymi specyfikami?

dr n. med. Alicja Klich-Rączka:

Tak, zdecydowanie. Jeżeli leczymy nadciśnienie, ale jednocześnie zażywamy leki przeciwbólowe, typu ketonal, fenol czy majamil, to one podnoszą ciśnienie i de facto niwelują działanie leku na nadciśnienie. Według badań aż ⅓ starszych pacjentów ma nieuregulowane ciśnienie właśnie z tego względu, że zażywa leki, które podnoszą ciśnienie.

Inny problem stanowi wielolekowość. Niekiedy przychodzą do mnie pacjenci z całym woreczkiem leków. Wyjaśniają, że ten jeden przepisał im kardiolog, drugi – hipertensjolog itd. Znam rekordzistów zażywających 30 leków lub więcej. Im więcej leków, tym więcej interakcji. Czasami wydaje nam się, że skoro lek można kupić bez recepty, to jego działanie jest słabsze i na pewno nie zaszkodzi. Nic podobnego i musimy o tym pamiętać!

[1] Raport PBS Profilaktyka nadciśnienia oraz zdrowy tryb życia dla serca Polaków, styczeń 2014 r.