81-letnia mieszkanka Wałbrzycha straciła oszczędności całego życia. Oszust podający się za policjanta namówił kobietę na pomoc wnuczce, która rzekomo miała spowodować wypadek.
W ub. czwartek (22 października) do kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Wyjaśnił, że jej wnuczka spowodowała wypadek. Żeby mogła uniknąć surowej kary, trzeba wesprzeć ją finansowo. Wspólnik oszusta potwierdził przez telefon tożsamość “policjanta”. 81-latka przekazała oszustom 17 tys. euro i 30 tys. zł. Już po fakcie zorientowała się, że padła ofiarą przestępstwa. Zgłosiła sprawę prawdziwej policji. Teraz trwają poszukiwania naciągaczy.
Dwa dni wcześniej w Nowym Sączu ofiarą oszustów padły dwie kobiety w wieku 75 i 78 lat. Przekonane, że pomagają swoim bliskim, wypłaciły wszystkie oszczędności (ok. 40 tys. zł) i przekazały przestępcom. Tym razem sprawcy wpadli w ręce policjantów już następnego dnia. 27-letnia kobieta i dwóch mężczyzn w wieku 50 i 53 lat usłyszało już zarzuty oszustwa. Grozi im kara pozbawienia wolności do 8 lat. Poszkodowane kobiety odzyskały większość straconych pieniędzy.
Sprawcy oszustw podszywają się pod funkcjonariuszy, informując np. że ktoś z rodziny nie ma pieniędzy, aby zapłacić mandat lub że ktoś z bliskich popełnił przestępstwo lub wykroczenie. Osoby starsze, chcąc pomóc bliskim w potrzebie, płacą często znaczne sumy pieniędzy.
Oszuści często pukają do drzwi seniorów pod różnymi pretekstami, np. z prośbą o wodę czy coś do jedzenia, oferując sprzedaż artykułów przemysłowych bądź też podając się za osoby urzędowe (listonosza, pracownika ZUS-u itp.).
Jeśli mamy wątpliwości, co do uczciwości takiej osoby, natychmiast dzwońmy na policję pod numer alarmowy 997.